OBÓZ MŁODZIEŻOWY I WYCIECZKA POOBOZOWA
Lato 2000, Obóz młodzieżowy - z wizytą w parafiach mariawickich
„Gdy... jedziemy poprzez świat, chwalmy Boga”
W naszych wielkomiejskich parafiach poważnym problemem jest rozproszenie, w jakim mieszkają i żyją wierni. Nic więc dziwnego, że dla żyjących w aglomeracjach mariawitów kontakty z Kościołem i wzajemne spotkania często ograniczają się jedynie do niedzielnych i świątecznych nabożeństw Szczególnie widoczne jest to w przypadku młodzieży, która nigdy nie cierpi na nadmiar czasu, oddają się nauce, kursom językowym oraz innym pozaszkolnym i pozauczelnianym zajęciom. Dlatego wart jest zainteresowania i zasługuje na realizację każdy pomysł, który ma na celu stworzenie i wzmocnienie więzi między młodymi parafianami. Właśnie ten zamiar przyświecał inicjatywie zorganizowania wakacyjnego obozu dla młodzieży, która błyskawicznie spotkała się z poparciem naszego proboszcza, kapłana Łukasza Kaczorka. Pierwszy taki obóz odbył się w sierpniu 1999 roku w Rytrze na Sądecczyźnie. Nie był on emeferydą, gdyż także w roku wielkiego jubileuszu chrześcijaństwa wielu młodych warszawiaków postanowiło spędzić lato w gronie swoich rówieśników z prafii.
Zorganizowanie tegorocznego obozu było w dużym stopniu możliwe dzięki życzliwości jednego z parafian, brata Jacka Bieniaka, który udostępnił nam zabudowania przy swoim zakładzie w Kałuszynie jako bazę noclegową. Ta lokalizacja nie pozostała bez wpływu na charakter obozu. Ze względu na nią każdy z uczestników stawił się z własnym dwukołowym i napędzanym siłą mięśni pojazdem. Dzięki takiemu ekwipunkowi mogliśmy odbyć wiele pasjonujących wycieczek, których celem były mniej lub bardziej odległe parafie naszego Kościoła położone na Podlasiu.
Na samym początku obozu udało nam się dotrzeć do Żeliszewa, gdzie niestety trwał remont kościoła, nie mogliśmy więc podziwiać go w pełnej okazałości. W Żarnówce i Cegłowie mieliśmy okazję uczestniczyć w adoracji Przenajświętszego Sakramentu, w pierwszej miejscowości - w tygodniowej, a w drugiej- miesięcznej. Odwiedziliśmy też parafię w Mińsku Mazowieckim, która przez swój diasporyczny charakter przypomina naszą warszawską. Na naszej trasie znalazły się także kościółki i kaplice w Piasecznie, Kamionce i Wólce Kałuskiej. Niektórym z nas, pomimo urwania chmury i przenikliwego zimna, udało się nawet dotrzeć na niedzielne nabożeństwo do naszej największej parafii w Wiśniewie. Wszędzie spotykaliśmy się z życzliwym przyjęciem, a miejscowi proboszczowie chętnie odpowiadali na nasze pytania dotyczące historii powierzonych im placówek. (...)
Tak jak tegoroczny obóz pozwolił nam poznać prawie wszystkie parafie diecezji lubelsko-podlaskiej, tak poobozowa wycieczka autokarowa zawiodła nas do diecezji śląsko-łódzkiej. Odbyła się ona w jedną z wrześniowych sobót, która ucieszyła nas pełną krasą złotej polskiej jesieni. Krąg uczestników nie był ograniczony tylko do obozowiczów, wręcz przeciwnie, wzięło w niej udział wielu innych młodych mariawitów z Warszawy. Pierwszym przystankiem na trasie był Łowicz, gdzie zwiedziliśmy kościół, w którym miała miejsce pierwsza w Polsce konsekracja mariawickich biskupów Później udaliśmy się do Woli Cyrusowej. W tamtejszym domu parafialnym, dawnym dworze szlacheckim, mieściło się kiedyś sanatorium dla sióstr zakonnych. W Grzmiącej kapłan Stanisław zadziwił nas informacją, że tę miejscowość zamieszkują prawie wyłącznie mariawici. Odwiedziliśmy tam nie tylko nasz kościół, ale również skromną i schludną kaplicę braci felicjanowskich. Natomiast w Lipce kapłan Bernard oprowadził nas po jednej z największych mariawickich świątyń. Dzięki swoim artystycznym konfesjom i przestronnym wnętrzom, duże wrażenie zrobiły na nas domy boże w Strykowie i Dobrej. Na naszej trasie nie mogło oczywiście zabraknąć stolicy diecezji Łodzi gdzie gościł nas jej pasterz biskup Ludwik.
Bartosz Łuczak, "Mariawita" 10-12/2002