Studio telewizyjne NIEDZIELI Moje Pismo Tecza Ksiegarnia Niedzieli Niedziela audio Niedziela w jezyku rosyjskim Niedziela w jezyku angielskim Niedziela w jezyku włoskim

NIEDZIELA

KOŚCIÓŁ

JAN PAWEŁ II

RODZINA

DLA PIELGRZYMA

KULTURA

O „NIEDZIELI”

REKLAMA, PRENUMERATA

Archiwum TK „Niedziela”


http://www.niedziela.pl/ /


NIEDZIELA

Wiadomości

Mariawityzm - sto lat po rozłamie

2006-01-27

Sto lat temu - 1 lutego 1906 roku - doszło do rozłamu w Kościele katolickim w Polsce. Grupa księży, pozostająca pod wpływem s. Marii Franciszki Kozłowskiej, zwanej powszechnie Mateczką, wypowiedziała posłuszeństwo swoim biskupom. Powstał w ten sposób istniejący do dziś Kościół mariawitów. Mariawityzm jest jedynym wyznaniem chrześcijańskim oryginalnie polskim. Jego nazwa wywodzi się od łacińskich słów: "Mariae vitam (imitantes)" i oznacza naśladowców życia Maryi.

Czciciele Eucharystii
Początkowo s. Kozłowska współpracowała z inicjatorem wielu zgromadzeń bezhabitowych, bł. Honoratem Koźmińskim. W 1887 r. z jego polecenia zorganizowała w Płocku Zgromadzenie Sióstr Ubogich św. Klary od Nieustającej Adoracji Ubłagania, które z czasem przyjęło nazwę Zgromadzenia Sióstr Mariawitek Nieustającej Adoracji Ubłagania. Składały one dodatkowy ślub nieustającej adoracji Najświętszego Sakramentu.
W 1893 r. s. Maria Franciszka przeżyła duchowe doświadczenie, nazywane Objawieniem Dzieła Wielkiego Miłosierdzia. Tak opisała to wydarzenie: "Dnia 2 Sierpnia, po wysłuchaniu Mszy św. i przyjęciu Komunii św., nagle zostałam oderwana od zmysłów i stawiona przed majestatem Bożym. Niepojęta światłość ogarnęła moją duszę i miałam wtedy ukazane: ogólne zepsucie świata i ostateczne czasy, potem rozwolnienie obyczajów w duchowieństwie i grzechy jakich się dopuszczają kapłani. Widziałam sprawiedliwość Boską wymierzoną na ukaranie świata i miłosierdzie dające ginącemu światu, jako ostatni ratunek, cześć Przenajświętszego Sakramentu i pomoc Maryi. Po chwili milczenia przemówił Pan: «Środkiem szerzenia tej czci, chcę aby powstało zgromadzenie kapłanów pod nazwą Maryawitów, hasło ich: Wszystko na większą chwałę Bożą i cześć Przenajświętszej Panny Maryi. Zostawać będą pod opieką Matki Boskiej Nieustającej Pomocy, bo jako są nieustanne wysiłki przeciwko Bogu i Kościołowi, tak jest potrzebna nieustająca pomoc Maryi»".
Kilkudziesięciu duchownych, którzy wstąpili do zgromadzenia, pochodziło głównie z archidiecezji warszawskiej, diecezji płockiej, kieleckiej i lubelskiej. Wyróżniali się oni poświęceniem w pracy duszpasterskiej i bezinteresownością, m.in. nie pobierali opłat za udzielanie posług religijnych, krytykowali też poziom moralny duchowieństwa. W parafiach obsługiwanych przez księży mariawitów wzrastała pobożność ludzi, którzy często uczestniczyli we Mszy św., odprawiali adoracje Najświętszego Sakramentu, przystępowali do spowiedzi i Komunii św. Za główny cel swego zgromadzenia mariawici uważali cześć Eucharystii.

Rozłam i ekskomunika
Zgromadzenie Kapłanów Mariawitów przez 10 lat istniało w ukryciu. Dopiero w 1903 r. zdecydowali się oni wystąpić do biskupów o legalizację. Nie uzyskali jej, natomiast zaczęły ich spotykać restrykcje ze strony władz kościelnych. Niektórych członków zgromadzenia przeniesiono na inne parafie, zakazano im też praktyk charakterystycznych dla zgromadzenia mariawickiego, np. otaczania kultem obrazu Matki Boskiej Nieustającej Pomocy, rozdawania medalików z jej wyobrażeniem, zalecania świeckim częstej adoracji Najświętszego Sakramentu. Zaczęły się też pojawiać zarzuty wobec s. Marii Franciszki o zwodzenie księży z drogi powołania. Biskupi słali do Watykanu raporty nieprzychylne mariawitom. O ile cześć oddawana Najświętszemu Sakramentowi i Matce Bożej nie budziły większych zastrzeżeń, o tyle kontrowersje budziła rola s. Kozłowskiej w Zgromadzeniu Kapłanów Mariawitów, jej inicjatywa zreformowania kleru, podjęta bez uzgodnienia z biskupami, a także kwestia prawdziwości objawień Mateczki.
W rezultacie Kongregacja Inkwizycji dekretem z 4 września 1904 r. nakazała likwidację zgromadzenia mariawickiego oraz odsunięcie Marii Franciszki Kozłowskiej od kierowania siostrami i jakiegokolwiek wpływu na kapłanów. Uznając ten dekret za tragiczną pomyłkę wynikłą z powodu nierzetelnych informacji dostarczanych do Watykanu, mariawici nadal czynili zabiegi o uznanie swojego zgromadzenia przez Papieża. Ostatecznie jednak wypowiedzieli posłuszeństwo swoim biskupom - 1 lutego 1906 r. arcybiskupowi warszawskiemu Wincentemu Popiel-Chościakowi, a 8 lutego biskupowi płockiemu Apolinaremu Wnukowskiemu.
Rozpoczęło się wówczas organizowanie parafii mariawickich. Najszybciej powstawały one w miejscowościach, gdzie proboszczem był kapłan mariawita. W sumie od początku lutego do połowy marca 1906 r. przeszło na mariawityzm 16 parafii z około 50-60 tys. wiernych.
W wydanej 5 kwietnia 1906 r. encyklice "Tribus circiter" papież Pius X utrzymał w mocy kasatę zgromadzenia mariawitów i zakazał duchownym kontaktów z Marią Franciszką Kozłowską. Dodatkowo 5 grudnia Kongregacja Inkwizycji nałożyła na przełożonego zgromadzenia ks. Jana Marię Michała Kowalskiego i s. Marię Franciszkę imienną ekskomunikę. Dotyczyła ona także wszystkich kapłanów, "którzy w ciągu 20 dni od daty ogłoszenia tego dekretu, nie odejdą faktycznie ze zgromadzenia mariawitów". W ten sposób Maria Franciszka Kozłowska stała się pierwszą w dziejach kobietą imiennie wyklętą przez papieża.

Pierwsza Msza po polsku
Wykluczenie z Kościoła rzymskokatolickiego spowodowało konieczność utworzenia przez duchowieństwo i wiernych nowej organizacji kościelnej, niezależnej od papieża. W październiku 1907 r. podczas pierwszej Kapituły Generalnej Zgromadzenia Kapłanów Mariawitów ks. Kowalski został wybrany na biskupa formującego się Kościoła. Ustalona także została jego struktura organizacyjno-administracyjna, którą zatwierdził rosyjski minister spraw wewnętrznych w 1909 r. Z kolei ustawa z 1912 r. przyznała mariawitom prawo do wyznawania swojej religii i sprawowania kultu.
Tworzący się Kościół przyjął zasady wiary, obowiązujące w Kościołach starokatolickich. Uznał więc tylko te dogmaty, które uchwalone zostały na pierwszych siedmiu soborach powszechnych. Źródłem doktryny uczyniono jednak nie tylko Biblię i Tradycję, lecz również pisma Marii Franciszki Kozłowskiej.
W Wiedniu w 1909 r. Kościół mariawicki został przyjęty do Unii Kościołów Starokatolickich. Dopiero teraz ks. Kowalski mógł przyjąć święcenia biskupie. Jego konsekracja odbyła się 5 października 1909 r. w Utrechcie w Holandii. W roku następnym w Łowiczu sakrę biskupią otrzymało dwóch dalszych kapłanów mariawitów: Roman Próchniewski i Leon Gołębiowski. Posiadając hierarchię społeczność mariawitów stała się Kościołem. Początkową nazwę Kościół Katolicki Mariawitów zmieniono w późniejszych latach na Staro-Katolicki Kościół Mariawitów, a w 1967 r. na Kościół Starokatolicki Mariawitów.
Na podkreślenie zasługuje fakt, że mariawici jako pierwsi odprawili Mszę św. w języku polskim. Była to Pasterka sprawowana w płockiej kaplicy mariawickiej w 1907 r. W następnym roku liturgię w języku polskim zaczęto wprowadzać we wszystkich parafiach.

Podział mariawityzmu
Rozwój mariawityzmu następował szybko. W 1910 r. liczba wiernych wynosiła już ponad 162 tys. Gdy 23 sierpnia 1921 r. zmarła w wieku 59 lat s. Kozłowska, jednoosobowe, niczym nie ograniczone rządy w Kościele przejął abp. Kowalski. Zniósł on spowiedź uszną, posty, obowiązkowy celibat księży, wprowadził kapłaństwo sióstr zakonnych i "małżeństwa mistyczne" między księżmi a zakonnicami. Dzieci z tych związków miały być początkiem "nowej ludzkości". Nie były one "wychowywane przez rodziców, lecz opiekę nad nimi sprawowały siostry mariawitki w Płocku. Małżonkowie nie posiadali wobec dzieci praw rodzicielskich, ponieważ zrodzenie potomstwa nie dokonało się z ich własnej woli, lecz z nakazu Bożego". Według abp. Kowalskiego dzieci te były niepokalanie poczęte.
Natomiast wprowadzenie kapłaństwa kobiet tłumaczył on "faktem", że pierwszą kapłanką była Matka Boża. Ponadto uważał, że "wszystko na parafii sprzyja upadkowi moralnemu kapłana mężczyzny, obowiązanemu na każdym kroku mieć styczność z kobietami". Ubolewał także, iż "kapłani mężczyźni urabiają kobiety na jedną modłę przeciętnych dewotek, fanatycznych, zacofanych religijnie". Jego zdaniem jedynym sposobem zaradzenia tej sytuacji było stworzenie obok kapłaństwa mężczyzn kapłaństwa "niewiast o odpowiednim poziomie duchowym i intelektualnym" i oddanie im opieki duchowej nad kobietami w parafiach.
Abp Kowalski wprowadził również kult Mateczki, uznanej nie tylko za świętą, ale i za Małżonkę Chrystusową. Wierni mieli się do niej modlić słowami: "Mateczko moja najdroższa, najlepsza, najukochańsza ze wszystkich aniołów i ludzi, w dobroci swojej podobna do Boskiego Twego Małżonka, a równa Najświętszej Towarzyszce Twojej, a Matce Pana i Boga naszego Jezusa Chrystusa, Małżonka Twego". Podczas Mszy św. każdemu wezwaniu Matki Bożej towarzyszyło wezwanie Mateczki. Abp Kowalski był wręcz przekonany, że s. Maria Franciszka jest wcielonym Duchem Świętym. Kultem objęto zresztą także samego arcybiskupa. Uchodził on za "słowiańskiego papieża", którego nadejście zapowiadał Juliusz Słowacki.
Reformy te, odrzucone przez większość duchowieństwa, doprowadziły do rozłamu w łonie Kościoła. Abp Kowalski, usunięty z pełnionych funkcji podczas Kapituły Generalnej Zgromadzenia Kapłanów Mariawitów w 1935 r., przeniósł się z Płocka do pobliskiego Felicjanowa, gdzie stworzył Kościół Katolicki Mariawitów. Natomiast Starokatolicki Kościół Mariawitów pod przewodnictwem bp. Klemensa Marii Filipa Feldmana cofnął wszystkie reformy jego poprzednika, które były nie do pogodzenia z duchem starokatolickim.

Czas gojenia ran
Pierwsze próby pojednania między katolikami i mariawitami miały miejsce jeszcze w okresie międzywojennym. Od października 1929 do lutego 1930 r. biskupi mariawiccy korespondowali w tej sprawie z biskupami rzymskokatolickimi. Na zbliżenie między obu wyznaniami trzeba było jednak poczekać niemal pół wieku.
W 50. rocznicę śmierci Mateczki, Komisja Episkopatu Polski ds. Ekumenizmu wystosowała 19 sierpnia 1971 r. list "Do Braci mariawitów" z prośbą o przebaczenie win, jakie wobec nich popełnili katolicy. Dokument podpisany przez przewodniczącego Komisji bp. Władysława Miziołka podkreślał, że katolików i mariawitów łączy wspólna wiara. Głosił, że Kościół w Polsce chce odnieść się do mariawitów "jako do ludzi bardzo mu bliskich", odwracając się "od metod i sposobów ich traktowania w czasach przeszłych. Także lud swój pragnie wychować do poczucia tej więzi i braterstwa z mariawitami". Wyliczał "wartości religijne i moralne" mariawitów, m.in. "gorliwą i nieustanną" adorację Najświętszego Sakramentu "w dzień i w nocy", wielką frekwencję wiernych przystępujących do Komunii św., wielką cześć dla Matki Bożej i wzorowanie swego życia na jej życiu, pracowitość i bezinteresowność duchownych. "Gdyby nie tragiczne rozłączenie niemalże w początkach, mógłby dziś ten ruch stanowić potężną siłę duchową wewnątrz Kościoła i w narodzie" - głosił list Komisji Episkopatu. Pismo wyjaśniało też, że winę za rozłam, w wyniku którego doszło do wyodrębnienia Kościoła mariawitów, ponoszą obie strony.
W tym samym roku podczas wizytacji parafii Mrozy, na której terytorium mieszka wielu mariawitów, bp Miziołek zaprosił na uroczyste nabożeństwo duchownych i wiernych tego Kościoła. Na zakończenie udzielił zgromadzonym błogosławieństwa wspólnie z biskupem mariawickim, co było wówczas rzeczą bez precedensu.
W latach 70. zostały podjęte rozmowy między obu Kościołami nt. uznawania udzielanego w nich chrztu. Zakończyły się one w 1979 r. Jednak uroczyste podpisanie "Deklaracji o wzajemnym uznaniu ważności chrztu" przez Kościół katolicki, Kościół Starokatolicki Mariawitów i pięć innych Kościołów należących do Polskiej Rady Ekumenicznej nastąpiło dopiero w 2000 r. Obecnie trwają rozmowy nt. małżeństw mieszanych. Zasłużony dla pojednania z mariawitami bp Miziołek był pierwszym rzymskokatolickim hierarchą, który po latach antagonizmów między obu wyznaniami przekroczył w 1986 r. próg mariawickiego kościoła w Warszawie. 11 lat później wziął udział w pogrzebie biskupa naczelnego Starokatolickiego Kościoła Mariawitów Stanisława Marii Tymoteusza Kowalskiego, który - jak sam mówił w 1996 r. w wypowiedzi dla KAI - głęboko wierzył, że "z drogi pojednania nie ma odwrotu".
Do kolejnego historycznego wydarzenia w stosunkach katolicko-mariawickich doszło 24 stycznia 1999 r. Podczas Mszy św. sprawowanej archikatedrze warszawskiej przez bp. Miziołka, w ramach Tygodnia Powszechnej Modlitwy o Jedność Chrześcijan, zwierzchnik Kościoła Starokatolickiego Mariawitów bp Zdzisław Maria Włodzimierz Jaworski w imieniu swojej wspólnoty przeprosił rzymskich katolików za winy popełnione wobec nich. Przypomniał list z 1971 r. i dwie wypowiedzi ks. prof. Michała Czajkowskiego - z 1979 r. i z 1999 r. - który w stołecznej świątyni mariawitów przepraszał ich za grzechy popełniane w przeszłości i zdarzającą się jeszcze dzisiaj pogardę demonstrowaną wobec nich. "Zdajemy sobie sprawę z tego, że również i my nie jesteśmy bez winy. Broniąc się, odpierając niekiedy fałszywe zarzuty i oskarżenia, używaliśmy także twardych słów, które mogły ranić. Przyjmując przeproszenie przedstawicieli Kościoła rzymskokatolickiego, ja również w imieniu Kościoła Starokatolickiego Mariawitów przepraszam naszych braci rzymskokatolików" - wyznał bp Jaworski. Przypomniał, że jeszcze niedawno przeżywaliśmy czas nienawiści i pogardy dla inaczej wierzących. Teraz jednak nadszedł "czas gojenia zadanych sobie ran, czas uświadamiania sobie, że wszyscy jesteśmy dziećmi jednego Boga i że mamy jednego Zbawiciela, Jezusa Chrystusa".

Ku rehabilitacji mariawitów?
Od 1997 r. działa Komisja Mieszana ds. Dialogu Teologicznego, której współprzewodniczą biskup katolicki i mariawicki. W skład powołanego przez Konferencję Episkopatu Polski Zespołu ds. rozmów bilateralnych ze Starokatolickim Kościołem Mariawitów weszli: ówczesny biskup włocławski Bronisław Dembowski i dwaj teologowie z Płocka, znający dobrze to wyznanie - ks. prof. Henryk Seweryniak i ks. prof. Ireneusz Mroczkowski. Kościół mariawitów wydelegował do rozmów bp. Michała Ludwika Marię Jabłońskiego, ordynariusza diecezji śląsko-łódzkiej, ks. Witolda Tadeusza Marię Szymańskiego z Mińska Mazowieckiego i ks. prof. Konrada Pawła Marię Rudnickiego. Orędownikiem dialogu z mariawitami był sługa Boży Jan Paweł II, który zezwolił ks. prof. Rudnickiemu na odprawienie mariawickiej Mszy św. w rezydencji papieskiej w Castel Gandolfo.
Mariawici mają nadzieję, że za słowami pojednania wypowiedzianymi przez obie strony pójdą czyny. Oczekują od Kościoła rzymskokatolickiego rehabilitacji mariawityzmu i zdjęcia ekskomuniki ciążącej na jego Założycielce. Na razie jednak - jak ujawnił niedawno w wywiadzie dla kwartalnika «Mariawita» (nr 10-12/2005) bp Jabłoński - "głównym celem rozmów w ramach dialogu jest próba dojścia do przyczyn, które uniemożliwiły zatwierdzenie Zgromadzenia Kapłanów Mariawitów i uznanie Objawień św. M. Franciszki". Zastanawiał się także, "czy fakt prowadzenia dialogu pozytywnie wpłynie na wzajemne relacje, nie tylko na poziomie Komisji". Jego zdaniem, trzeba "dużo dobrej woli, czasu i pokory osób odpowiedzialnych za formację duchownych, katechetów oraz ludzi pracujących w mediach kościelnych, aby mógł się dokonać głębszy proces pozytywnych zmian". Bp Jabłoński wyjaśnił zarazem, że dialog katolicko-mariawicki "ma dać odpowiedź na pytania interesujące obie strony" i że "podczas niemal każdego spotkania sygnalizowane są aktualne, czasem trudne kwestie dotyczące wzajemnych stosunków". Dialog ten nie ma natomiast na celu "prowadzenia rozmów dotyczących jedności".

Paweł Bieliński

*

Kościół Starokatolicki Mariawitów dzieli się na trzy diecezje: warszawsko-płocką z siedzibą w Płocku, śląsko-łódzką z siedzibą w Łodzi i podlasko-lubelską z siedzibą w Cegłowie. Zrzesza 24 tys. wiernych w 31 parafiach. Najwięcej wiernych mieszka na terenie katolickiej diecezji siedleckiej (około 10 tys.) i archidiecezji łódzkiej (ok. 7 tys.). Posiada ponad 40 kościołów i kaplic, w których posługę pełni 25 kapłanów, w tym 3 biskupów. Biskupem naczelnym jest od 1997 r. kapłan Zdzisław Maria Włodzimierz Jaworski. Kościół wydaje kwartalnik "Mariawita". Swych duchownych kształci w seminarium duchownym w Płocku oraz w Chrześcijańskiej Akademii Teologicznej w Warszawie.

*

Kościół Katolicki Mariawitów liczy ok. 2,3 tys. wiernych. Dominującą rolę odgrywają w nim kobiety (8 spośród 13 duchownych). Na czele Kościoła stoi Rada Przełożonych, w skład której wchodzą: przełożona kapłaństwa niewiast, przełożona Zgromadzenia Sióstr Mariawitek i arcybiskup (lub arcykapłanka) jako przewodniczący Rady. Po śmierci abp. Józefa Marii Rafaela Wojciechowskiego, który kierował Kościołem w latach 1946-2005, przewodniczącą Rady została siostra biskupka Beatrycze Szulgowicz (nie przyjęła jednak tytułu arcykapłanki).

W artykule zostały wykorzystano następujące publikacje: "Historia Kościoła", http://www.mariawita.pl/; Tadeusz i Jerzy Piątek, "Starokatolicyzm", Warszawa 1987; Tomasz Terlikowski, "Reformy słowiańskiego papieża", "Nowe Państwo", nr 5/2004, s. 37-39.

Oprac. na podstawie KAI

Wydawca: Kuria Metropolitalna w Częstochowie. Redaktor naczelny: ks. inf. dr Ireneusz Skubiś.
Adres redakcji: 42-200 Częstochowa, ul. 3 Maja 12. Tel. (0-34) 365-19-17.
Konto bankowe: PKO BP O/Częstochowa 86102016640000310200197418, e-mail: webmaster@niedziela.pl